czwartek, 2 lutego 2012

Pomidor -- owoc czy warzywo

<h2>Pomidor – owoc czy warzywo?</h2>
<p>Autorem artykułu jest Katarzyna  Dudziuk</p>
<br />
Dla naukowców-botaników – oczywiście, owoc. Większość populacji ludzkiej, zapytana znienacka, zapewne powiedziałaby: warzywo. A ja mówię: nieważne, czy owoc, czy warzywo, w każdym razie: niezwykle smaczna, uniwersalna roślina i mój stały towarzysz od kiedy skończyłam 16 lat.
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">Jako dziecko byłam okropnym niejadkiem. Potrafiłam godzinami „modlić się” nad talerzem zupy. Mój wujek żartobliwie wspomina, że dzieciństwo przeżyłam na jabłkach i landrynkach pomarańczowych. Nie jadłam wielu rzeczy i kiedy o tym teraz myślę, to żal mnie ściska za te stracone lata. Ale staram się teraz to nadrobić.</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">Nawet nie wiem, jak ani dlaczego tak się stało, lecz przyszedł taki dzień, kiedy stwierdziłam, że chcę jeść pomidory, maliny i płatki owsiane, że porzeczki, śledzie i wątróbka są pyszne (zwłaszcza jeśli dwoje ostatnich przyrządza się z cebulą) i że od teraz moim obowiązkiem jest nadrobić stracony czas na polu doznań smakowych.</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">Pomidory najłatwiej weszły do mojego jadłospisu i zagościły tam na stałe, co pewnie wynika z tego, że aby je jeść, wystarczy odrobina soli i pieprzu – a i to nie zawsze jest potrzebne. W moim przypadku, pomidory okazały się istnym dobrodziejstwem, zwłaszcza po moim powrocie ze Stanów. Wtedy właśnie wyszło, że mam za niski poziom potasu, co objawiało się omdleniami pod prysznicem, kiedy puszczałam sobie gorącą wodę. Po uzyskaniu wyników badań, mój Ojciec zalecił: ziemniaki i pomidory – żadnych suplementów. Po dwóch tygodniach diety ziemniaczano-pomidorowej, wyniki badań miałam niemalże wzorcowe.</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">Pamiętam też pielgrzymkę do Sanktuarium w Fatimie. Mieliśmy przygotowany suchy prowiant, który dobrze spełniał swoje zadanie jako nasze przegryzki i kolacje (śniadania i obiady jedliśmy w hotelu). Jednego razu wybraliśmy się na spacer po Fatimie i weszliśmy do pierwszego lepszego marketu. Spragnieni jakiejś odmiany kupiliśmy 1,5 kg pomidorów, takich zwykłych czerwonych, nie za dużych, jakie można też dostać na każdym rynku latem w Polsce, żółty ser z dziurami i, zdaje się, jakiś pasztet na chleb. W pokoju hotelowym zrobiliśmy sobie kanapki z serem i pomidorem. I po pierwszej kanapce chleb, ser i pasztet poszły w zapomnienie, a my przez pół godziny pochłonęliśmy 1,5 kg pomidorów. To chyba były najlepsze okazy, jakie miałam możliwość skosztować.</p>
<p class="MsoBodyText">Nie chciałabym tu narzekać, ale fakt jest faktem: pomidory, które można było dostać w supermarketach w Anglii smakowały jak papier, a raczej: w ogóle nie smakowały. W przypływie desperacji, kupowałam małe pomidorki koktajlowe, które miały smak pomidora, ale posiadały też tę wadę, że były zwyczajnie za małe. W Anglii słońce rzadko pojawia się zza chmur. Te nieszczęsne pomidory zwyczajnie nie miały jak rosnąć i nabierać słodyczy. Biedne pomidory...</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">Na szczęście tu w Polsce nie ma takiego problemu. Podaję więc przepis na włoski omlet z pomidorami. Jest to danie raczej na lato, ale to też wpisuje się w obecny klimat opadów śniegu za oknem i tęsknotą za ciepłym, lipcowym słońcem.</p>
<p><strong>FRITTATA Z FENKUŁEM I POMIDORAMI</strong></p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">2 małe bulwy fenkułu</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">5 pomidorów, obranych ze skórki</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">1 łyżka oliwy z oliwek</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">50 g masła</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">8 jajek</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">2 łyżki parmezanu, startego</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">drobno starta skórka z 1 cytryny</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">2 łyżki siekanego szczypiorku</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">1 ząbek czosnku, posiekany</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">sól i pieprz</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">siekane pędy fenkułu lub koperek do dekoracji</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">Rozgrzewamy opiekacz do wysokiej temperatury. Rozcinamy bulwy fenkułu wzdłuż na cztery części (zachowujemy zielone pędy). Usuwamy twardy środek i warstwy zewnętrzne, potem cienko kroimy bulwy w plastry. Każdy pomidor kroimy na osiem cząstek i wyrzucamy nasiona. Rozgrzewamy olej i połowę masła na patelni teflonowej o średnicy 25-30cm. Kiedy tłuszcz zacznie skwierczeć, wrzucamy fenkuł i smażymy przez 5 minut na średnim ogniu, aż zmięknie. W tym czasie ubijamy jajka i dodajemy do nich ½ łyżeczki soli, trochę pieprzu, skórkę z cytryny, parmezan i szczypiorek. Wrzucamy czosnek i pomidory na patelnie do fenkułu, całość smażymy jeszcze przez minutę. Doprawiamy odrobiną soli i pieprzu. Wrzucamy resztę masła na patelnię. Kiedy zacznie się pienić, nalewamy ubite jajka (mieszamy, by wszystkie składniki rozprowadziły się równomiernie). Przykrywamy i smażymy na małym ogniu przez 8 minut, aż jajka niemal się zetną. Szerokim nożem rozluźniamy brzegi omletu. Patelnię wstawiamy do opiekacza na 4 minuty, by podpiec omlet (jeśli ktoś nie ma opiekacza, może odwrócić frittatę na patelni, by przysmażyć ją z wierzchu). Zsuwamy omlet na talerz i kroimy na ćwiartki. Dekorujemy i od razu podajemy.</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">Bon appétit :-)!</p>
<p style="text-align: justify;" class="MsoNormal">Przepis pochodzi z dwutygodnika „Świat Kuchni. Samouczek dobrego gotowania” wydawanego przez „Marshall Cavendish. Polska Sp. z o.o.” w latach 1997-2000, z działu: „Dania z jaj oraz dania jarskie”, strona 42.</p>
---
    <p><p><a href="http://www.bonappetitcava.blogspot.com/" target="_blank" title="Bon appétit!">www.bonappetitcava.blogspot.com</a></p>
<p> </p></p>

Nadziewane pomidory

<h2>Nadziewane pomidory</h2>
<p>Autorem artykułu jest Alina  Semkowska</p>
<br />
Pomidory w naturze rosną w Ameryce Południowej, gdzie uprawiane były już osiem tysięcy lat temu. Po odkryciu Ameryki sprowadzono je do Europy. Nazwano je wówczas jabłkami złota.
<p>Pomidory początkowo były uprawiane jako rośliny ozdobne. Jeszcze w XVII wieku francuski ogrodnik Oliver de Serre twierdził, że są one niejadalne. Powszechna też była opinia, że od ich zapachu dostaje się mdłości. W XIX wieku <a href="http://agb.waw.pl/odchudzanie/index.php?option=com_content&view=article&id=234:pomidor&catid=27:owoce&Itemid=38" target="_blank">pomidory</a> odgrywały już duże znaczenie spożywcze. W Polsce najpopularniejszy jest pomidor zwyczajny. Zawiera on m.in. witaminę C, E, B, PP, K, karoten, <a href="http://agb.waw.pl/odchudzanie/index.php?option=com_content&view=article&id=235:kwas-jabkowy&catid=8:zasady-zdrowego-ywienia&Itemid=14" target="_blank">kwas jabłkowy</a> i cytrynowy, potas, wapń, magnez, żelazo, mangan, miedź oraz kobalt.<br /><br /><strong>Pomidory nadziewane serem</strong><br /><strong>Składniki:</strong><br />- 8 pomidorów<br />- 50 g masła<br />- ¾ szklanki ostrego żółtego sera<br />- 3 łyżki śmietany<br />- 1 pęczek pietruszki<br />- 1 pęczek kopru<br />- pieprz i sok cytrynowy do smaku<br /><br /><strong>Przygotowanie</strong><br />1. Z pomidorów odkroić czubki, łyżeczką wyjąć zawartość, posolić i ułożyć tak, aby wyciekł sok. Czubków nie wyrzucać.<br />2. Ser i masło zetrzeć. Dodać śmietanę, sok cytrynowy, pieprz. Wszystko ubić.<br />3. Ubitą masą napełnić pomidory.<br />4. Pomidory przykryć wcześniej odkrojonym czubkiem.<br />5. Przybrać <a href="http://agb.waw.pl/odchudzanie/index.php?option=com_content&view=article&id=236:pietruszka&catid=26:warzywa&Itemid=37" target="_blank">gałązkami pietruszki</a>, koprem lub oprószyć żółtym serem.<br /><br /><strong>Pomidory nadziewane bakłażanami</strong><br /><strong>Składniki:</strong><br />- 8 pomidorów<br />- 4 bakłażany<br />- 2 cebule<br />- ½ szklanki oleju<br />- 1 łyżka tartej bułki<br />- 4 ząbki czosnku<br />- pieprz, sól i gałka muszkatołowa<br /><br /><strong>Przygotowanie:</strong><br />1. Z pomidorów odkroić czubki, łyżeczką wyjąć zawartość, posolić i ułożyć tak, aby wyciekł sok. Czubków nie wyrzucać.<br />2. Bakłażany umyć, obciąć korzonki i zalać wrzątkiem. Następnie pokroić, podsmażyć i później drobno posiekać.<br />3. Cebule posiekać, podsmażyć, dodać do farszu.<br />4. Do nadzienia dodać roztarty czosnek, pieprz, sól i gałkę muszkatołową.<br />5. Pomidory napełnić masą, posypać tartą bułką, pokropić olejem i zapiec w piecyku.<br />6. Podawać na gorąco lub zimno.<br /><br />Życzę smacznego<br />Alina Semkowska - <a href="http://agb.waw.pl/odchudzanie/" target="_blank">magazyn dla kobiet</a></p>
---
    <p><p>Odchudzanie - diety, porady żywieniowe, przepisy - <a href="http://agb.waw.pl/odchudzanie/" target="_blank">http://agb.waw.pl/odchudzanie/</a></p></p>

środa, 1 lutego 2012

Lazania z nadzieniem sojowo- pomidorowym

<h2>Lazania z nadzieniem sojowo-pomidorowym</h2>
<p>Autorem artykułu jest Arek Czapla</p>
<br />
Pierwotnie był to przepis na "Tradycyjną Lazanie" z mięsem , który kiedyś znalazłem w czasopiśmie "NAJ". A , że mięsa nie jadam to troszkę go zmodyfikowałem zastępując mięso kostką sojowa i wyszła całkiem , całkiem Lazania wegetariańska:)
<p><strong>Pierwotnie był to przepis na "Tradycyjną Lazanie" z mięsem , który kiedyś znalazłem w czasopiśmie "NAJ". A , że mięsa nie jadam to troszkę go zmodyfikowałem zastępując mięso kostką sojowa i wyszła całkiem , całkiem Lazania wegetariańska:)</strong><br /><br />A więc podaje przepis :<br /><br />Składniki<br /><br />paczka kostki sojowej <br />14 płatów lazanii <br />puszka pomidorów<br />cebula <br />5 łyżek koncentratu pomidorowego <br />10-15 dag sera <br />sól, pieprz, bazylia, oregano , tymianek<br />ząbek czosnku <br />oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia<br /><br />Sos:<br /><br />3/4 szklanki mleka sojowego<br />5 łyżek mąki <br />łyżka masła roślinnego<br />gałka muszkatołowa <br /><br />Sposób przygotowania :<br /><br />Kostkę sojową zalej gorącą wodą , po 15 minutach odsącz i zmiel w maszynce<br />Soje podsmaż z posiekaną cebulą i czosnkiem. Pomidory uduś, dodaj soje, przyprawy i koncentrat. Dokładnie wymieszaj. Sos: mleko sojowe zmiksuj z masłem i mąką. Żaroodporne naczynie wysmaruj tłuszczem, wlej porcję sosu i układaj na przemian: płaty surowego makaronu, soje, ser, znów płaty, sos itd. Piecz 30 min w temp. 200°C.<br /><br />Smacznego ! :)<br /><br /><br /><br /></p>
---
    <p><p><strong><a href="http://zdrowieiuroda.blox.pl/" target="_blank">Zdrowie i  uroda</a></strong> - artykuły, porady, ciekawostki<br />Uczysz się języków obcych ? ... zobacz  <strong><a href="http://kursy-jezykowe.nextshop.pl/" target="_blank">kursy językowe</a></strong></p></p>